Jednym ze źródeł wiedzy o potworach i smokach było średniowieczne kronikarstwo. Przykładem są Roczniki, czyli kroniki słynnego królestwa napisane przez słynnego historyka, kanonika Jana Długosza w XV wieku. Obok różnych zdarzeń historycznych jest mowa w tym dziele o znanym wszystkim smoku wawelskim, ale też i różnych dziwnych zjawiskach. Czytamy tam również o potworze wyłowionym w 1278 roku z jeziora koło Krakowa:
„W
diecezji krakowskiej pewne jezioro rozciągające się na znacznej przestrzeni
wzdłuż i wszerz miało złą sławę z powodu niepokojenia przez złe duchy
wstrzymujące ludzi różnymi strachami i przeszkodami od łowienia ryb i
użytkowania go. Kiedy więc w tym roku nadeszła surowsza niż zwykle zima,
mieszkający w bliskim sąsiedztwie ludzie, pragnąc spróbować połowu w
wymienionym jeziorze, wyjeżdżają na nie z pięcioma krzyżami, relikwiami
świętych i chorągwiami. I gdy za pierwszym razem po zapuszczeniu sieci z
wielkim wysiłkiem i trudem wyciągają jakby obciążony niewód, chwytają jedynie
trzy małe rybki. Kiedy przy drugim zanurzeniu się kręciła się dokoła, na próżno
się trudzili. Przy trzecim zaś zapuszczeniu sieci, które wyciągających
kosztowało najwięcej trudu, okazało się, że schwytano i wyciągnięto strasznego
potwora, którego oczy były czerwone, ogniste i płonące żarem, a kark kończył się
kozią głową. Wszystkich zebranych ogarnęło na jego widok takie przerażenie, że
zostawili krzyże i chorągwie i bladzi, i drżący rozbiegli się, gdzie popadło. U
niektórych z nich wystąpiły chorobliwe wrzody. A potwór napędziwszy ludziom
strachu, skoczył do wody pod lód i jakby na skrzydłach latając i miotając się
po całej przestrzeni jeziora, wywoływał straszliwy szum i łoskot” (cytat
zaczerpnięty został z : Jan Długosz, Roczniki czyli Kroniki Sławnego
Królestwa polskiego,Księgi VII i VIII, bez r.w., s. 253-254, przekład na
język polski Julia Mrukówna, edycja komputerowa oraz zob. Jana Długosza
dziejów polskich ksiąg dwanaście, t. 2, ks. 7, Kraków 1868, s. 434).
![]() |
Jana
Długosza dziejów polskich ksiąg dwanaście, t. 2, ks. 7, Kraków 1868, s. 434.
|
Zatem
istniał nie tylko smok wawelski. Sprawa tego potwora z 1278
roku musiała być w średniowieczu głośna, skoro Jan Długosz około 170 lub 190
lat później po tym rzekomym zdarzeniu o tym napisał. Być może miał on do
czynienia z jakimiś mam bliżej nieznanymi dokumentami i relacjami na ten temat.
Trudno jest w tym przypadku posądzać Jana Długosza wyłącznie o fantazję.
Polecam książkę:
Marek Sikorski, Smok wawelski w kręgu mitu i historii,
Wyd. Sativa Studio 2012
Wyd. Sativa Studio 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz